Dlaczego warto pisać bloga?

„To co mówisz jest bardzo interesujące. Potrafisz to tak fajnie wytłumaczyć. Myślałaś, żeby pisać bloga?”

” Blogów na te tematy jest naprawdę dużo. Mogę podać ci linki. Nie ma sensu, żebym pisała o tym co można znaleźć w internecie. Są inni, którzy znają się na tym lepiej, zajmują się blogowaniem profesjonalnie. Ja nie mam takiej wiedzy i czasu na blogowanie.  Brakuje mi systematyczności. Z resztą, co by powiedzieli moi znajomi, gdyby się dowiedzieli, że wypisuje swoje mądrości w necie?”

Często prowadzę tego typu dialogi, gdy spotykam kogoś, kto mógłby prowadzić bloga, ale tego nie robi. Najczęstsze argumenty, to:

  • brak mi wystarczającej wiedzy
  • inni robią to lepiej,są profesjonalistami
  • nie mam na to czasu
  • co powiedzą znajomi?
  • ośmieszę się, wyjdę na głupka

Na samym końcu pada stwierdzenie: nie wiem od czego zacząć, bo się na tym nie znam.

Doskonale rozumiem te wymówki, bo sama rzucałam nimi przez jakiś czas.

Około dwóch lat nosiłam się z myślą założenia bloga.

Jednak zamiast koncentrować się na rozwijaniu tego co już mam, uciekałam w pielęgnowaniu własnych lęków.

Bałam się, że poniosę porażkę.

Czekałam, aż zdobędę „wystarczającą” wiedzę.

Tymczasem, zdobywanie wiedzy i rozwój to nieustanny proces. Działanie, które nigdy nie ma końca.

To bardzo ważne, żeby zdobywać wiedzę. Ale tylko wiedza połączona z doświadczeniem daje wartościową mądrość. I tak naprawdę każdy człowiek, który się rozwija ma jakąś mądrość, którą może się dzielić, bo zawsze jest ktoś, dla kogo to będzie potrzebny krok.

W moim przypadku było to wychowywanie dzieci. Miałam wiedzę z książek i od autorytetów oraz własne doświadczenie. Nie wypowiadałam się na tematy np. dotyczące nastolatków, bo nie miałam w tym doświadczenia. Ale na tematy dotyczące wychowywania młodszych dzieci i komunikacji w rodzinie, bo mam na ten temat wiedzę i doświadczenie. Na pewno jest wiele osób, które o tym mówią. Jest mnóstwo blogów na takie tematy. Jest też wielu ludzi, którzy szukają wiedzy w tej dziedzinie.

W blogowaniu nie chodzi o to by brać udział w konkursie, pt.: Kto jest najlepszy. Kto ma więcej czytelników itp.

Piszę bloga, po to by dzielić się własną wiedzą i doświadczeniem. Są ludzie, którym odpowiada mój styl pisania, bliskie są im moje przykłady. Jestem jedynie krok przed nimi dlatego dobrze się rozumiemy.

Dlatego nie ważne ile osób o czyś pisze. Ważne czy ciebie to interesuje i czy chcesz się rozwijać w tej dziedzinie.

Pisząc najbardziej rozwijamy siebie.

Dzięki wpisom, uporządkowałam własną wiedzę.

Rozmawiając z kimś, z radością mówię im o swoim, blogu, jeśli to jest w temacie 😉 To takie ćwiczenie, by doceniać własne wysiłki, ale także ułatwienie bo jeśli ktoś mnie o coś pyta a ja mam wpis na ten temat, to dlaczego miałabym się tym nie podzielić 🙂

Sprecyzowałam bardziej kierunek rozwoju. Oczywiście nadal czytam o rodzicielstwie, ale większy akcent teraz kładę na rozwój w kierunku realizowania marzeń, a pozytywne rodzicielstwo jest jednym z nich.

Jak podjąć działanie?

Przełomowym momentem w podjęciu działania, było dla mnie, uświadomienie sobie, że chcę widzieć siebie jako osobę, która rozwija to co i ma dzieli się z innymi.

A nie jako osobę, która żyje w poczuciu braku i czeka, aż się coś zmieni. Największa zmiana jakiej potrzebowałam to ta w mojej głowie 🙂 ( Więcej o tym możesz znaleźć w moich wpisach o pułapkach perfekcjonizmu i zmianie myślenia )

Prawidłowe podejście jest takie: działam i poprawiam to co istotne.

A myślenie typu poprawiam i dlatego nie działam jest pułapką perfekcjonizmu i prowadzi donikąd.

Dystans do opinii innych ludzi

Przestałam skupiać się na tym co pomyślą inni. Zaczęłam koncentrować się na wartości którą mam do zaoferowania.

Nie jest tak ważne jak będę się czuła, kiedy ktoś wyrazi swoją opinie na temat tego co napisałam. Ważniejsze jest czy wpisy przekazują wartość, czy są zrozumiale napisane.

Kieruję się w życiu taką zasadą, że biorę pod uwagę opinię ludzi, którzy są dla mnie autorytetami w danej dziedzinie, oraz bliskich, którym na mnie zależy.

Mam prawo dobierać środowisko, które mnie wspiera, a nie ściąga w dół i radością korzystam z tego prawa 😉

Systematyczność w pisaniu

Bałam się że nie wystarczy mi czasu i wytrwałości w pisaniu bloga. Założyłam sobie jako cel, umieszczać 1 wpis tygodniowo, przez pierwszy rok.

Zrealizowałam cel, jednak nie byłam wstanie pisać co tydzień. Co jakiś czas siadałam do komputera na „dwa dni” i tworzyłam kilka wpisów, które później ukazywały się na blogu. W ten sposób poradziłam sobie z umieszczaniem wpisów, kiedy nie miałam czasu na ich pisanie, np. podczas wakacji, chorób dzieci, albo intensywnego czasu w pracy.

Bywały też okresy, kiedy nie dałam rady umieścić wpisu.

W takich sytuacjach najważniejsze jest pytanie:

Dlaczego nie dałam rady?

Nie chodzi o ocenianie się, oskarżanie albo poddawanie. Pytam siebie: Dlaczego? Co musiałabym zmienić by to się nie powtórzyło?

I tak w drugim roku pisania, zmieniłam częstotliwość umieszczania wpisów, ponieważ w tym okresie intensywniej zajmowałam się udziałem w szkoleniach i tworzeniem programu o realizowaniu marzeń.

To czego nauczyło mnie prowadzenie bloga to większa elastyczność w dążeniu do celu. Ważne jest by dobrze określić cel i mieć elastyczny plan. A nie skupiać się na określaniu siebie i kurczowym trzymaniu się planu, bo wtedy możemy zgubić własny cel .

Blog i ludzie

To bardzo miłe i budujące uczucie, kiedy nieznane dotąd osoby piszą, że podają im się wpisy, że jakiś temat im pomógł, albo dzielą się własnym doświadczeniem. To wspaniała motywacja do dalszej pracy i rozwoju, której życzę każdemu 🙂

Wbrew obawom, nie słyszałam zbyt wielu słów krytyki, raczej „dobre rady”. To jest przywilejem początków pisania, że najpierw wpisy czytają ci, którym powiesz o nich więc przychylni znajomi. Później znajomi znajomych. Zanim o blogu dowie się „wszechświat” upłynie wystarczająco czasu by nauczyć się radzić sobie z ludzką opinią i nabrać pewności siebie.

Blog i finanse

Dzieląc się własną mądrością, czyli wiedzą i doświadczeniem, dajemy wartość ludziom, którzy takiej mądrości szukają. To jest sposób by zdobyć zaufanie ludzi. Wiedza zgromadzona na blogu to wartość, którą dajemy. A umiejętność zastosowania tej wiedzy, potwierdzona doświadczeniem to oferta skierowana do czytelników, którzy chcieliby wprowadzić zmiany we własnym życiu.

W tym kontekście blog jest dobrym kanałem do przekazywania wiedzy, na której możemy zarabiać.  Więcej o tym jak zarabiać na własnej wiedzy możesz dowiedzieć się z programu Andrzeja.

Jeśli zastanawiasz się czy pisać bloga, mam nadzieję że mój wpis pomógł ci w podjęciu decyzji. 🙂

Ps. A jeśli prowadzisz bloga, nagrywasz podcasty, publikujesz filmy na YouTube podziel się nimi, udostępniając linki w komentarzu.

 

komentarzy
  • Dziękuję za ten wpis. Jestem na etapie przygotowywania swojego bloga i powiem tak , moje serce mocnej bije w tej chwili. Mam podobne rozterki do tych, o których Pani pisze, jednak po przeczytaniu tego artykułu uświadomiłam sobie kilka spraw.Wiem, ze chce dać wartość, ze to może być pomocne innym osobom, i że ja się przez to będę rozwijała, a to jest dla mnie kluczowe. Bardzo się cieszę, ze mogłam to przeczytać , co świadczy tylko o tym ,ze blogi to jest ta forma przekazu, która może dawać wartość.

  • Też miałam te wszystkie obawy plus nadaktywnego krytyka wewnętrznego.Poradziłam sobie dzieki sesji coachingowej (szkoleniowej)gdzie odkryłam,że bardziej niż uporzadkowane mieszkanie uszczesliwiloby mnie pisanie bloga.Uznałam,ze 1/tyd.jest w zasiegu moich możliwości, bede pisać dla siebie i czerpać radosc z procesu tworzenia ,uczucia wewnetrznego skupienia, radosci z robienia czegoś systematycznie….uczucie wewnetrznej sprawczosci wzrosło u mnie ewidentnie.Gdy chciałam opublikowac po dlugiej przerwie post zastsłam oprocz spamu w komentarzach pozytywne wpisy po kazachsku,hiszpańsku i angielsku- zadnego po polsku….to mi dało motywacyjnego kopa.moj blog http://www.dlaludzi.com poruszam w nim tematy zwiazany z wplywem na nasze samopoczucie,nastrøj oraz trudnosci zwiazane z zaburzeniami nastroju z powodu braku światła SAD.Chleba potrzebuja wszyscy- dlatego piekarze sa potrzebni…dobrego słowa i dzielenia się swoim życiem – pokarmu dla duszy tez potrzebuja wszyscy….ja zdecydowałam się nakarmić siebie ,jest mi miło jeśli nakarmię tym również kogoś,kto tego potrzebuje….fp fc wdobrymnastroju.

  • siemanko 🙂 tu Piotr i Ania z Gdańska/Rumii, pamietacie nas ? dwa tyg temu zacząłem pisać , a zabierałem się do tego jak pies do jeża, gdybym posłuchał Andrzeja prawie trzy lata temu…. 😉 ale teraz czuje sie juz uwolniony z pułapki perfekcjonizmu. pozdrawiamy serdecznie! Moje początki tutaj – blessu.pl

Bożena Burzyńska