Krokodyl i Sowa, komu oddasz panowanie? Emocje pod kontrolą

Wyobraź sobie taką sytuację: Jedziesz spokojnie samochodem do pracy. Ledwo ruszyłaś na zielonym świetle, a tuż obok ciebie ktoś z impetem przejeżdża na czerwonym. Brakowało kilku sekund a doszłoby do zderzenia. Co czujesz w pierwszym momencie?

Są różne reakcje. Jedni czują wściekłość. Gdyby tylko mogli wyskoczyliby z auta i dali gościowi nauczkę. Co za idiota! – krzyczą.

Drudzy stoją sparaliżowani na skrzyżowaniu i chociaż nic się nie stało, oni przez chwilę nie są wstanie się ruszyć.

Które emocje i zachowania są bliższe twoim zwyczajom? A jak byś się czuła, gdybyś wiedziała, że na czerwonym przejeżdżają twoi znajomi, bo ich trzyletni synek, dostał zwężenia krtani, dusi się i od tego jak szybko dojadą do szpitala zależy jego życie?

Pierwszy odruch w chwili zagrożenia to dzieło niższych partii naszego mózgu, które odpowiadają  m.in. za przetrwanie. Za przykładem Helen Hunt będę nazywać je Krokodylem, a te wyższe partie mózgu Sową. ( Więcej o budowie mózgu możesz przeczytać tutaj: Jak działa mózg?)

Krokodyl to ta część w nas, która ma nas obronić przed bezpośrednim zagrożeniem. Kiedy wszystko jest tak jak zawsze, Krokodyl spokojnie leży jak kłoda i wygrzewa się w słońcu, albo pływa bezszelestnie w wodzie. Jednak wystarczy, że poczuje zagrożenie…działa wtedy instynktownie, atakuje momentalnie, albo ucieka. W takich sytuacjach liczy się przetrwanie.

Sowa ma za zadanie trzymać Krokodyla w karbach. To ona zbiera fakty, porządkuje doświadczenia, steruje emocjami, po to by wszyscy byli szczęśliwi. Działa z rozmysłem, potrafi być kreatywna i konsekwentna, jeśli tylko Krokodyl zbytnio jej nie przeszkadza. Sowa musi się nauczyć jak uspokoić Krokodyla, jak go przekonać, że jest bezpieczny.

To my decydujemy, kto w danej chwili przejmie kontrolę nad naszym życiem Krokodyl czy Sowa.

Ta wiedza przydaje się również w kontaktach z innymi, szczególnie najbliższymi. Czasami zanim coś powiemy warto się zastanowić czy w ten sposób nie obudzę drzemiącego Krokodyla? Czy to dobry moment czy sposób jest właściwy? Czy naprawdę teraz chcę wypuścić na siebie dwa wściekłe gady?

Kiedy pojawiają się emocje i Krokodyl próbuje przejąć kontrolę nie ma czasu na długie rozważania. Trudno jest myśleć racjonalnie. W takich sytuacjach pomagają wcześniej przygotowane schematy, hasła, które niosą za sobą treść. ( Inaczej MOST czyli myśli oswajające sytuacje trudne.)

Oto moje 4 hasła przywołujące Sowę:

1. Chcę wojny czy pokoju?

Szczególnie w życiu rodzinnym pojawia się dużo trudnych emocji. Będąc rodzicem bardzo łatwo poczuć jest irytację, frustrację czy złość. Są momenty kiedy trudno jest zachować zimną krew, a czasami przychodzą myśli, że dziecko robi coś z premedytacją, by nas zranić. Skąd to się bierze?

Dzieci dopiero uczą się panować nad swoim Krokodylem. Przez większość czasu, a na pewno do 6-7 roku życia, to Krokodyl wpływa na dziecięce postępowanie. Kiedy rodzic poczuje się dotknięty i  straci panowanie, wtedy z pewnością wygra wojnę. Ale każdy, kto to przeżył, dobrze wie, że na wojnie nie ma prawdziwych zwycięzców. Dlatego warto zadać sobie pytanie: wojny chcę czy pokoju?

U nas w domu to działa. Kiedy zbliża się awantura, ktoś woła: chcecie wojny czy pokoju? To lepsze niż kubeł zimnej wody. A jeśli usłyszy się taki tekst od własnego dziecka…szybko wraca rozum.

Tak wiem, od razu nasuwa się pytanie: A co, jeśli druga strona nie chce pokoju, ale pragnie wojny? Wtedy przyda się sztuka asertywności. Więcej możesz przeczytać we wpisie: Asertywność w domu i zagrodzie.

2. Co jest moim celem?

Mam mnóstwo przykładów z własnego życia, kiedy musiałam zadawać sobie to pytanie. Żaden nie jest tak barwny jak opowieść Jacka Walkiewicza o myjni.

Niektórzy mężczyźni tak mają, że bardzo lubią swoje samochody. Jedni cenią w nich wygląd, inni moc. Przed myjnią samochodową doszło do spotkania fana wyglądu i mocy 🙂  Czekając w kolejce młody Jacek obserwował jak właściciel fiata, fan wyglądu, po raz drugi woła pracownika myjni automatycznej, by pokazać mu, że auto nie jest dokładnie umyte. Jacek w końcu nie wytrzymał i powiedział: Panie, to myjnia automatyczna. Ręcznie se pan dokładnie umyj. Tu jest kolejka.

Pedant zignorował fana mocy, ale po kolejnej zaczepce nazwał go durniem i dalej blokował myjnię. Wszystko trwało może parę minut, ale Jacek był na tyle wkurzony, że wpadł na genialny pomysł:

„Przecież ja moim volvo bez problemu zmiotę tego fiata w parę sekund. Mogę, on nazwał mnie durniem. ”

Przez chwilę upajał się tą myślą, ale zadał sobie pytanie? Co jest moim celem? Czy naprawdę chcę stracić cały dzień na błąkaniu się po komisariatach policji i kłótniach?

Kiedy czuję, że sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli zadaję sobie pytanie: co jest moim nadrzędnym celem?

3. Cudowna ciekawość receptą na lęk.

Byliśmy na pobraniu krwi. Filip podchodził do sprawy racjonalnie dopóki nie przekroczyliśmy drzwi gabinetu. Później zaczął krzyczeć i uciekać, jednym słowem walczyć o przetrwanie. Mieliśmy wkrótce iść do kina, więc wzięłam go na kolana i zaczęłam opowiadać: „Widziałam jak gruby czerwony Angry Birds z przyjaciółmi wyruszył na poszukiwanie Orła bohatera. Dotarli na wysoką górę. Schowali się za skałą by obserwować co się wydarzy, to co zobaczyli zszokowało ich, bo… ” W tym samym czasie pielęgniarka pobrała krew, ściągnęła opaskę uciskową i mam wrażenie, że sama chciała zapytać co to za film 😉 (Nie napiszę tytułu, bo moim zdaniem film nie jest godny polecenia, ale trailery były na tyle ciekawe, że poszliśmy do kina ) Filip nie zorientował się co się stało. Przestraszył się dopiero  gdy pani nakleiła mu plaster.

Ciekawość wygrała z lękiem. U dziecka to takie proste. Dorośli mają z tym większy problem. Ludzki mózg uwielbia zagadki, dlatego sztuka zadawania pytań, czyli coaching pomaga w zmianie ludzkiego życia.

Kiedy chcesz uciekać, czujesz się źle, masz wszystkiego dość. Zacznij zadawać pytania. Co…dobrego może się stać? Dlaczego…myślę, że to niemożliwe? Jak…mogę zrobić mały krok? ( Jedna uwaga: Momenty kryzysu nie są dobrym czasem na podejmowanie kluczowych decyzji, bo wtedy nasza percepcja jest zaburzona. Ale każdy czas jest dobry na zadawanie pytań, które mogą zmienić nasz punkt skupienia)

4. Trzy rzeczy, za które jestem wdzięczna.

Jest takie powiedzenie, że nieszczęścia się przyciągają. Zdanie wydaje się prawdziwe, bo najczęściej, kiedy spotka nas coś złego, to szybko jesteśmy skłonni zobaczyć świat w czarnych barwach. I nagle nie wiadomo skąd zaczynamy się bać, bo tyle spraw jest przeciwko nam. 

Może lepiej zamknąć się wtedy w wewnętrznym świecie, jak żółw we własnej skorupie i…celebrować ból? tak by nikt nas więcej nie zranił. Problem polega na tym, że będąc ciągle w ukryciu, nie da się zbudować relacji, ani rozwinąć potencjału.

Na lęk i chęć ucieczki lekarstwem jest działanie i wdzięczność. Jeśli się czegoś boisz, spróbuj opracować plan wychodzenia ze strefy własnych przyzwyczajeń i rób małe kroki. Zanim zdecydujesz o ucieczce, pomyśl o trzech rzeczach, za które teraz jesteś wdzięczna.

Krokodyl czując zagrożenie za wszelką cenę będzie próbował nas ochronić, wysyła sygnał: boisz się więc uciekaj. Nagle czujemy ucisk w żołądku, pocą się nam ręce, albo czerwieni skóra. Krokodyl obiecuje: schowaj się, wycofaj, a wszystkie objawy miną, będziesz znowu bezpieczna. Wtedy czas przywołać Sowę i jej racjonalne myślenie, ona zmieni nasz stan emocjonalny. Oto hasło:

Trzy rzeczy, za które jestem wdzięczna?

Przy okazji wspomnę, że hasło to nie to samo co zaklęcie 😉 Hasło przywołuje pewne rozumienie rzeczywistość, które wcześniej przygotowaliśmy. Zaklęcie miałoby na celu tę rzeczywistość w jednej chwili zmienić.

Wdzięczność daje wewnętrzną siłę, wzmaga poczucie szczęścia i poprawia poczucie własnej wartości. Więcej o tym czym jest wdzięczność i jak wpływa na szczęście w życiu możesz przeczytać w serii wpisów.

Jeśli wydaje ci się, że Krokodyl jest zbyt potężny by nad nim zapanować. Pomyśl, że Sowa jest zbyt mądra by nie dała sobie z nim rady. Jeśli nauczysz się sterować ich współpracą…skorzystają na tym wszyscy! 🙂 a na pewno ty, bo łatwiej będzie ci realizować swoje cele i marzenia. Powodzenia!

Ps. Jeśli chcesz podzielić się własnymi refleksjami,chociażby jednym zdaniem na ten temat, możesz zrobić to w komentarzu.

Na zachętę (tylko 01:28 minuty)

komentarzy
  • Dziękuję Bożeno za ten wpis :), po latach odkryłam że mam krokodyla i zastanawiałam się co się ze mną stało, przecież zawsze wszystko kontrolowałam a tu nagle jakieś zwierze ze mnie się odezwało… To chyba znaczy że jestem normalna coraz bardziej 🙂 pozdrawiam!

Bożena Burzyńska