Andrzej miał wrócić dopiero w czwartek. Od kilku dni sama zajmowałam się dziećmi. Lubię je, nie o to chodzi, ale marzyłam po prostu, by posiedzieć sobie w spokoju. To miał być wolny poniedziałek. Odprowadziłam chłopców do przedszkola i wróciłam do...
Wychowałam się na wsi. Na co dzień miałam styczność ze zwierzętami. Niektórym nadawaliśmy imiona. Był pies Misiek, kotka Piratka, kaczka Dżina, nawet prosiaczek Kasia…ale żadna kura nie miała imienia. Kura to kura, daje jajka i gromadki...
Pamiętam jak napisałam pierwsze kilka zdań na swojego bloga. Efekt był oszałamiający, głównie dzięki mojemu mężowi, który poprosił o zacytowanie fragmentu wpisu w swojej najnowszej książce i przyjaciółce, która napisała gratulacje i kilka słów...
Te drzwi nadawały się po prostu na śmietnik. Pamiętam jak lata temu czułam się wobec nich bezradna. Wydawało mi się, że nic nie da się zrobić. Wszystko albo nic. Profesjonalnie albo wcale – Wtedy to była moja ulubiona wymówka. Byłam...
Nie pierwszy raz idę na badanie krwi. Pielęgniarka, od lat ta sama, elegancka, zdystansowana, sprawia wrażenie nieszczęśliwej, że musi przychodzić do pracy. Przyzwyczaiłam się: Prawie, w każdej przychodni tak jest. Każdy może mieć gorszy dzień. Z...