7 prawd, które mogą ci pomóc w rozwiązywaniu problemów

Tysiące przećwiczonych godzin w symulatorze lotów kosmicznych. Miesiące przygotowań. Nienaganne przestrzeganie procedur. Dla kogoś kto wybiera się na wyprawę kosmiczną, kwestią życia i śmierci jest doskonałe przygotowanie. Niektóre rzeczy da się przewidzieć i przygotować na nie tak by stres nas nie zaskoczył. W kapsule kosmicznej to dosłownie kwestia przeżycia. W codzienności może nie jest to kwestia przeżycia, ale na pewno podejście do problemów wpływa na jakość naszego życia.

1.Problemy są czymś naturalnym, a nawet nieuniknionym w procesie wzrostu.

Łatwo się mówi, ale kiedy problemy zaczynają psuć nam plany, dotykać naszej wrażliwości, zagrażać komfortowi życia. Wtedy trudno jest zachować spokój i traktować je jako coś naturalnego. Na dodatek w telewizji albo na FB jest tylu szczęśliwych ludzi. Wszyscy pięknie wyglądają mieszkają pracują kochają wychowują i rozwijają się i tysiąc podobnych „-ą i -ę”. To normalne, że chętniej pokazuje się zalety niż wady, w sumie to nawet lepiej. Nikt nie lubi marudzenia, no chyba, że we własnym wydaniu 😉 Patrząc na życie innych oceniamy ogólnie. Patrząc na własne jesteśmy bardzo szczegółowi. ( O recepcie na porównywanie się z innymi możesz przeczytać tutaj. ) Jak z tego wyjść?

Zrozum: Problemy są czymś naturalnym, a nawet nieuniknionym w procesie wzrostu.

2. Nie utożsamiaj się z problemem.

Zachowaj do siebie szacunek i nadal rozwijaj się.

W trudnej sytuacji można czuć się zniechęconym, przygnębionym, gorszym, osamotnionym, nieszczęśliwym itd. Każdy ma swój wachlarz emocjonalny 😉

Pewna nasza znajoma po przejściach, często powtarza takie zdanie: człowiek to nie koza, która jak się obsika, nic nie może z tym zrobić.

Mówiąc mniej obrazowo: nawet jeśli masz problem możesz wpłynąć na swój stan emocjonalny.

Natychmiastowy efekt daje ruch fizyczny, często sama zmiana ułożenia ciała już pomaga. Przydaje się też postawa wdzięczności.

3. Masz władzę.

Sami tworzymy sobie problemy ( różnice między problemem a traumą opisałam w poprzednim wpisie ).

Nie jesteśmy ofiarami, ale właścicielami naszych wyborów. Podejmujemy decyzję w dążeniu do celów, więc sami jesteśmy odpowiedzialni za ich konsekwencje. „Klęski są tylko problemami czekającymi na rozwiązanie.”

4. Problem jest zawsze wieloskładnikowy.

Zastosuj zasadę jedzenia słonia. Jak zjeść słonia? Po kawałku. Masz problem rozłóż go na czynniki i działaj.

5. Dla każdego problemu istnieje gdzieś rozwiązanie.

Ktoś już rozwiązał taki problem z jakim się borykasz. Możesz się nauczyć tego rozwiązania. Możesz poprosić o pomoc w rozwiązaniu. Odpowiedź jest, teraz trzeba ją znaleźć.
6. Każdy problem kryje w sobie jakiś pozytywny potencjał.

Problem jest sygnałem obnażającym jakąś słabość. Jednocześnie wskazuje na potrzebę wprowadzenia zmian. Zmiany to nowe możliwości.
Mogę wybrać sposób reagowania na wszystko co mi się przydarza. Moja postawa jest kluczowa do zachowania zdrowia i kierownictwa we własnym życiu.

To jak podejdziemy do problemu, może zadecydować o naszym dalszym życiu. Załamię się czy będę silniejsza. Znienawidzę siebie i świat wokół, czy wykorzystam to doświadczenie do bycia lepszą osobą? Prosty przykład zdołam przebaczyć czy pozwolę by żal i gorycz zjadły mnie od środka.

Czy sytuacje, które mnie spotykają naprawdę są tylko po to by utrudnić mi życie? A nawet jeśli, jakie to ma znaczenie? Czy przeszkoda, która się pojawiła, może stać się drogą do celu?

7. Problemy odkrywają prawdę.

W centrum nauki Kopernik w Warszawie jest takie zadanie do wykonania. Do miniatury szkieletu wieżowca trzeba przymocować zabezpieczenia, tak by budynek mógł przetrwać trzęsienie ziemi i huragan. Budujemy wieżowiec a następnie naciskamy przycisk: „huragan” i tak możemy się przekonać jak wytrzymała jest nasza konstrukcja.

Problemy w życiu są jak huragan albo trzęsienie ziemi. Objawiają prawdę o tym jak silny jest nasz fundament. Czasami zwykła burza potrafi zerwać dach, bo od lat nikt nie sprawdzał jak jest przytwierdzony. Wszystko czego nie jesteśmy pewni, wszystko czym tak naprawdę nie żyjemy, czego nie potrafimy upadnie w naszym życiu podczas problemów. Bo w czasie próby nie ma miejsca na dbanie o pozory. I to w gruncie rzeczy jest dobra wiadomość, przecież w głębi serca chyba nikt nie chce żyć w zakłamaniu?

Problemy sprowadzają życie do poziomu autentyczności. Po czasie takiego kryzysu widać w czym jesteśmy mocni a nad czym potrzebujemy popracować. Mamy okazje poznać prawdę o sobie. Pewne lekcje przerabiamy tak długo dopóki się ich nie nauczymy 😉

Zrozum, że „problemy są czymś naturalnym, nieuniknionym w procesie wzrostu.” Jeśli nie da się na nie teraz wpłynąć, trzeba zmienić do nich nastawienie. Problemy spotykają nie tylko ciebie. One dotykają wszystkich. Jednak to co dla kogoś jest problemem przez ciebie może być spostrzegane jako wyzwanie albo okazja i odwrotnie, twój problem przez kogoś spostrzegany jest jako szansa, lub błahostka. Inni ludzie są dla nas jak lustro, w ich życiu możemy zobaczyć siebie.

Pomyśl:

Dla kogo twój problem jest marzeniem?

Zmiana spojrzenia czasami pomaga zrozumieć rzeczywistość.

 

Bożena Burzyńska