Jak poczucie braku niszczy życie

„Nie pozwól by chuda krowa zjadła twoje tłuste krowy.” To jest oczywiście obraz zaczerpnięty z historii o Józefie, który wcześniej został sprzedany do Egiptu. Faraon władca Egiptu pewnej nocy miał sen. Początkowo śniło mu się siedem tłustych zdrowych krów. Do interpretacji tego obrazu nie musiał wzywać nikogo, domyślił się, że jest to z pewnością zapowiedź jeszcze większego powodzenia. Z resztą kto odważyłby się przewidywać dla faraona jakąkolwiek inną przyszłość. Jednak zaraz po tych tłustych krowach faraon ujrzał siedem chudych krów, co gorsza te chude krowy pochłonęły stado tych tłustych i nadal pozostały chude i wygłodniałe. To było zupełnie nielogiczne i nie zrozumiałe, skoro pochłonęły tak dużo to powinny być najedzone. Józef miał za zadanie zinterpretować ten sen.

W życiu symbolem takiej chudej krowy, której nie da się ostatecznie nakarmić jest poczucie braku. To są takie sytuacje, kiedy odczuwamy że nam czegoś brakuje.

U różnych ludzi objawia się to na różne sposoby.

Jeżeli wolisz słuchać, to poniżej znajduje się nagranie na ten temat.

Są osoby, które odczuwają brak w różnych kategoriach, jedni w sposób materialny, dosłowny: ” brakuje im jakiś rzeczy, ciągle widzą że mają za mało, np. samochód którym jeżdżą nie jest wystarczająco komfortowy, dom w którym mieszkają nie jest wystarczająco duży, pieniądze, które zarabiają nie pozwalają na zakup wszystkiego co by chcieli.

Inni odczuwają brak w poczuciu kontroli, czują się bezradni, albo nawet beznadziejni, kiedy nie mogą nad wszystkim panować. Nieudolnie próbują decydować o wszystkim co ich dotyczy i wpadają w przerażenie, kiedy to się nie udaje.

Kolejny obszar to poczucie bezpieczeństwa. Każda sytuacja zagrożenia jest jak pułapka, bo nikt nie jest wstanie dać gwarancji, że wszystko skończy się dobrze. Czasami zaczyna się od jednego obszaru, a później przenosi się na inne i zaczyna władać życiem.

Dla kogoś poczucie braku może wyrażać się w przygnębiającym braku komfortu, że jest niewygodnie, nie tylko materialnie ale ciężko ze względu na piętrzące się decyzje do podjęcia, ciągły stres, brak wytchnienia.

Jeżeli nie nauczymy się żyć z brakiem, nie przejmować sie nim za bardzo, tylko zaczniemy się skupiać na tym czego nie mamy, lub nie możemy mieć, to będzie tak jak w opisywanym śnie faraona. Chude krowy ( czyli brak) przyjdą i zjedzą owoce naszej pracy, owoce życia, wysiłku, zaangażowania.

To wydaje się nielogiczne. Nasz syn słysząc tę historię powiedział: chyba powinno być na odwrót, te grube krowy są silniejsze i one powinny zjeść chude. To nielogiczne że chude się najadły a nadal były chude.

Tak, to wydaje się nielogiczne. I niektórzy wpadają w taką pułapkę, że próbują zaspokoić brak. Zamiast doceniać i budować to co dobre, próbują ciągle niwelować braki: muszę kupić nowy samochód, bo ten nie jest wystarczający, jak będziemy mieszkać w nowym domu to zadbamy o porządek, jak będę zarabiał więcej zacznę okazywać miłość rodzinie, jak kupie sobie te szpilki wtedy poczuję że jestem piękna, jak znajdę nowego partnera wtedy bardziej się postaram. Tu zupełnie nie chodzi o to czego pragniemy, do czego dążymy, nie ma nic złego w kupowaniu samochodów, domów, zarabianiu pieniędzy. Chodzi mi o właściwe nastawienie, ukryty powód dla którego coś robimy, dlaczego coś robimy? Czy poczucie szczęścia zależy od tego co nas otacza? Jeśli kieruje nami poczucie braku, to nic nie zaspokoi naszych potrzeb, zawsze będzie za mało. Jak mawiał pastor Paweł Godawa:

” Szeolu nie da się nasycić.”

W życiu tak właśnie jest że to na czym się koncentrujemy, to czemu poświęcamy uwagę to rośnie, zyskuje władzę w naszym życiu. Dlatego jeśli skoncentrujesz się na poczuciu braku to on pochłonie owoce twojej pracy. Przestanie dla ciebie liczyć się to co masz, i będzie liczyło się tylko to czego nie masz.

Do życia z poczuciem braku można się przygotować, żeby brak nie pochłonął owoców naszego życia. Nie chodzi mi o pozbycie się wszelkich aspiracji czy marzeń. Chodzi mi o odpowiednie nastawienie, przygotowanie.

Józef w Egipcie wytłumaczył faraonowi, że siedem tłustych krów to zapowiedź siedmiu lat urodzaju i dobrobytu, a chude krowy to zapowiedź siedmiu lat głodu i braku jedzenia. Zaczęto więc przygotowania do czasów klęski. Natychmiast rozpoczęła się budowa spichlerzy, gromadzenie zboża, chociaż trudno było uwierzyć, że te żyzne pola przestaną wydawać plon. Te zapasy pozwoliły Egipcjanom przetrwać czasy głodu, a żywności było na tyle dużo ze ludzie z innych krain przychodzili kupować od nich jedzenie.

Podobnie jest z naszym nastawieniem.

Najskuteczniejszym lekarstwem na poczucie braku jest budowanie w sobie postawy wdzięczności. Można zacząć od założenia dziennika wdzięczności ( nagrania na ten temat znajdziesz tutaj, mam też kilka wpisów o wdzięczności )

Wypisz każdego dnia trzy rzeczy, za które jesteś wdzięczna. Skup się szczególnie na tych sferach w których odczuwasz brak, bo w ten sposób uczysz się właściwej postawy, zaczynasz kontrolować co będzie maiło wpływ na twój sposób myślenia i działania. To wcale nie oznacza że brak zniknie, że nagle nastąpi jakaś spektakularna zmiana. Postawa wdzięczności wcale nie gwarantuje, że nagle zaczniesz dużo zarabiać, będziesz mieć mnóstwo klientów albo twoje relacje się poukładają. Nie o to w tym chodzi. Postawa wdzięczności może sprawić, że brak przestane determinować twoje potrzeby i działania. Zaczniesz doceniać ile masz i to będzie motywacją. Wtedy życie staje się pełniejsze, wystarczająco piękne, a my dostrzegamy jego blask.

Poczucie braku a przeciętność.

Jeśli chcemy cokolwiek osiągnąć nie wystarczy mieć dobre nastawienie, trzeba zacząć działać. To jest oczywista zasada i jedyna skuteczna 🙂 Bo tylko działanie zmienia rzeczywistość. Jednak czasami bywa tak, że koncentrując się na działaniu z czasem gubimy wewnętrzny ogień. Niektórzy mówią, że czują wypalenie, bezsens, albo że dopadła ich przeciętność.

John Maxwell napisał gdzieś takie zdanie, że przeciętność to nie jest coś co nam się przytrafia, to osobista decyzja by dać z siebie mniej niż możemy dać.”

Zarówno w sytuacji, kiedy poczucie braku chce zacząć kontrolować naszym życiem jak również w momencie, kiedy przeciętność zniechęca nas do dalszych działań. W tych obu wypadkach budowanie postawy wdzięczności jest skutecznym sposobem by nadal w świadomy sposób kreować własne życie, tak byśmy sami decydowali w jaki sposób chcemy reagować na to co się nam przytrafia.

Jeżeli wykształciłaś w sobie wytrwałość w działaniu, robisz to co należy zrobić ale dotyka cię brak wewnętrznego zapału, czujesz się trochę wypalona, to także spróbuj rozwijać w swoim życiu postawę wdzięczności. To naprawdę działa, kiedy docenianie tego co masz tego jak się rozwijasz stanie się Twoim sposobem myślenia to zyskasz nowe pokłady energii i odwagi, żeby zrobić czego naprawdę pragniesz. A dodatkowo zaczniesz cieszyć się tą podróżą. Postawa wdzięczności otwiera oczy na nowe możliwości.

Nie musisz czekać na jakieś wyjątkowe wydarzenie, coś co „naładuje Twoje baterie” na chwilę. Możesz sama obudzić w sobie chęć dania z siebie, tyle na ile cię stać. Właśnie poprzez praktykowanie postawy wdzięczności, która poszerzy twoje spojrzenie i pomoże cieszyć się tym co już masz. Wtedy rodzi się wewnętrzna satysfakcja i motywacja by żyć pełnią życia.

Powodzenia!

Bożena Burzyńska